Najlepiej! – świadectwo ks. Wojciecha Rymuta
Jak to jest być księdzem? – pytają dzieci w szkole. Odpowiem Wam: NAJLEPIEJ!
A skoro dzieci pytają o powołanie, to ja też pozwoliłem sobie w ramach zadania domowego o coś zapytać. Uczniowie 5-tej klasy mieli napisać jakie jest ich powołanie? Jakiej odpowiedzi spodziewałbyś się od 10-latków? Mnie wszystkie odpowiedzi bardzo zbudowały. Jedna wręcz „rozłożyła mnie na łopatki”. Dziewczyna bardzo konkretnie napisała do czego na dzień dzisiejszy czuje się wzywana przez Pana Boga. Udzieliła odpowiedzi na ponad 2 strony. Pozwólcie, że przywołam kilka jej słów, pisała mniej więcej tak: „trochę się boję, nie wiem czy dam sobie radę, czy wszystkiego się nauczę… ale jeśli Pan Bóg mnie do czegoś powołuje, to On też uzdolni mnie do podjęcia powołania”.
I w skrócie tak mniej więcej można by opisać moje powołanie. Był sobie Wojtek, który wszystkiego się bał (może i własnego cienia); który do dziewczyn (w sumie to do chłopaków też) bał się odzywać; który był okropnie zakompleksiony; wstydliwy tak bardzo, że czasem wywołany do odpowiedzi wolał patrzeć w tablicę, żeby tylko nie stresować się wzrokiem klasy…
Co takiego się stało, że dziś jest księdzem Wojtkiem, który bardzo lubi głosić kazania (nawet kartki nie potrzebuje); lubi rozmawiać z ludźmi; nie wstydzi się siebie; i jest szczęśliwy?
W 2011 roku, podczas Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, pierwszy raz w moim życiu spotkałem Jezusa, żywego, prawdziwego Przyjaciela, z którym się zaprzyjaźniłem. A On wszystko potrafi zmienić!
Zacząłem Go słuchać, modlić się, czytać Pismo Święte, bardziej świadomie przeżywać codzienność, jeszcze bardziej dostrzegać dar sakramentu Eucharystii i Pokuty.
On w pewnym momencie bardzo wyraźnie zaprosił mnie do bycia kapłanem… więc jestem!
Kiedyś usłyszałem od mojego Przyjaciela – Jezusa, coś, co ciągle we mnie pracuje – i proszę Cię, jeśli doczytałeś to świadectwo do końca, to niech i w Tobie te słowa pracują: „KIEDY BÓG ZAWOŁA, ODPOWIEDZ MU!”.
Ks. Wojciech Rymut